Czułam pustkę i brak sensu życia
Kiedy miałam 24 lata był to najcięższy czas w moim życiu. Od kilku lat miałam myśli samobójcze, nie chciało mi się żyć, normalne codzienne obowiązki sprawiały mi wiele trudu. Nic nie dawało mi radości, jedyne, czego chciałam, to umrzeć. I wtedy w sierpniu 2016r. powiedziałam Bogu, że albo zmiania moje życie, albo ma mnie stąd zabrać, z pełną świadomością tego, że rano mogę się już nie obudzić. Kiedy rano się obudziłam, powiedziałam do Niego: rozumiem, że zmieniasz moje życie. I On tylko na to czekał, na moje zezwolenie, żeby dać mi nowe życie. Od tamtego czasu minęło już wiele lat, były to lata ciężkiej walki o zmianę siebie, jednak z dnia na dzień, kropla po kropli Bóg wlewał radość w moje życie, dawał siłę do pracy, zmagania się z trudami codzienności, nadał sens mojemu życiu i sprawił, że wreszcie chciało mi się rano wstawać. Dziele się tym przeżyciem z Tobą po to, abyś i Ty pozwolił Bogu wejść do swojego życia i przemienić je w coś pięknego. Bo On tylko czeka na Twoje pozwolenie.
Komentarze
Prześlij komentarz